Deska „się robi”…

Dzisiaj dzień krótki, z racji różnych obowiązków służbowych. Przy Żuku udało się chwilę pomóżdżyć i dopracować koncepcję stolika rozkładanego z tyłu auta, nieco pokombinować nad montażem mieszka dźwigni zmiany biegów i oklejona została czarnym, matowym skajem deska rozdzielcza.  Oklejanie deski nie było proste i nie zostało w sumie zakończone, bo trzeba jeszcze parę drobiazgów wykończyć, ale ogólnie sprawia bardzo miłe…

Zakupy i drobiazgi

Końca zakupów nie widać (no dobra, powoli widać;-). Przybyły dziś bowiem dwa ważne zakupy. Pierwszy to nieco uroczego skaju na solidnej podbudowie, w dwóch kolorach. Urocza matowa czerń, oraz coś co miało być jasnoszarym, a okazało się jasnym beżem. Nie ma co szat rozdzierać, beż też ładny;-)  Ten beż, to zdaje się trzeci kolorek od góry. Jak będę już montował…

Pierwsza naklejka

Le Żuk powoli staje się daily carem. Jeżdżę nim po Warszawie i jest to całkiem przyjemne doznanie. Jedynym problemem jest parkowanie na wąskich miejscach. Żuk niby szeroki nie jest, ale z racji braku wspomagania nie jest tak łatwo nim manewrować. Na szczęście wieloletnie doświadczenie mam i nie takie rzeczy się robiło na półsprzęgle;-) Tak więc można mnie zobaczyć na mieście…

Jak w śmigłowcu;-)

Jesli ktoś kiedyś siedział w śmigłowcu to wie że jest tam mnóstwo uroczych przełączników dźwigniowych. Jako że parę lat w lotnictwie wojskowym przepracowałem i w niejednym śmigle czas spędzałem - postanowiłem zastosować takie akcenty w Żuku. Na ten pomysł wpadłem podczas pamiętnej podróży, kiedy to kupiłem Żuka i jechałem nim do Warszawy, ale dopiero dziś nastąpił (prawie) finał realizacji. Rozpocząłem…

Przed i po

Jako że Le Żuk z grubsza skończony wizualnie (brakuje kawałka elektryki i pełnej deski rozdzielczej) to pora na małą zabawę w "przed i po". Oto kilka zdjęć obrazujących pięć miesięcy przemian.   Fotki wnętrza niestety nie dają się ładnie i prosto zrobić za pomocą komórki, muszę użyć lustra z szerokokątnym obiektywem.  I co - widać różnicę? ;-) Najbardziej dumny jestem…

Operacja „Resor”

Dzisiaj nadszedł ten dzień. Żuczysko wjechało na podnośnik i zająłem się wymianą obu resorów. Łatwo nie było, część śrub "odkręcałem" diaxem z tarczą do cięcia;-) Dla potomnych przygotowałem zaś poradnik wymiany resorów - po co macie się męczyć jak ja;-)  Oto zestaw który trzeba zakupić na jedną stronę auta. Fotka wszystko ślicznie pokazuje. Ceny - resor 160 zł, strzemię jedno…

Nic się nie dzieje…

Niestety każde hobby ma tą wadę że trzeba na nie zarobić. Tak też jest i z Le Żukiem. Pochłonęły mnie sprawy zawodowe, kasy potrzeba więc tyram;-) Ale to nie znaczy ze kompletnie nic nie robię przy maszynie. Drobne dłubanki które nie zasługują na osobne wpisy, coś tam jednak się tworzy. Zrobiłem piękny stopień tylnej kabiny z ryflowanej blachy aluminiowej -…

Wznowienie prac

Wiem, tydzień bez newsów Żukowych ciągnął się Wam jak guma do żucia w paszczy tapira, ale uprzedzałem że będzie cisza;-) Spędziłem ten czas w podróży w świat, skąd przywiozłem kilka drobiazgów do Żuka, w tym dwa prawie nowe, solidne akumulatory. W sumie Żuk będzie miał 140 Ah pojemności, aczkolwiek korci mnie dodanie jeszcze jednego 70 Ah, co dało by w…

Lekkie prace porządkowe

Dzisiaj odpoczywałem. Robiłem tylko drobiazgi nie wymagające szczególnego wysiłku. Odkurzyłem Żuka starannie, zamocowałem w bagażniku trzy panele tapicerskie które czekały chyba od miesiąca, podłączyłem dodatkowe światło STOP, zmieniłem olej w skrzyni i to z grubsza wszystko;-)  Ten tydzień jest dla mnie sporo krótszy i nie planuję spektakularnych prac, a jedynie powykańczać drobiazgi. Podelektujcie się fotkami  - Żuk robi wrażenie na…

Weekend z hamulcami

Dzisiaj notka dwudniowa, obejmująca całość dokonań przy przednim zawieszeniu i hamulcach. Podczas przygotowań do operacji wszczepienia hamulców tarczowych okazało się że przedni zawias trzeba robić na już. Małe zakupy (o czym pisałem w piątek) i zestaw niezbędnego szpeju czekał na montaż. W sobotę rozpoczęliśmy od prawego przedniego koła. Rozebranie tego wszystkiego było dość ciekawym wyzwaniem, zadziwiła nas radziecka technologia mimośrodowo-gwintowana.…

Przednie zawieszenie i hamulce

Rozpoczął się festiwal ruinowania mojej kieszeni;-( Wydałem dzisiaj ładnych parę stówek na niezbędne drobiazgi do przedniego zawieszenia i hamulców. Niestety w życiu nie ma jak w programach motoryzacyjnych na Discovery, gdzie przyjeżdża kartonik od sponsora, a w nim komplecik nowiutkich części do restaurowanej fury. Tu jest Polska i polska rzeczywistość - czyli trzeba swoje wyłożyć;-) Nic to, sądzę że warto;-)…

To żyjeeee;-)

Dzisiaj byłem odebrać wał. Wymieniony został jeden krzyżak, łożysko podpory, całość przejrzana, wał skrócony o 10,5 cm, wyważony i gotowy do montażu. W sumie 300 zł do zapłacenia. Przywiozłem pacjenta do garażu i zająłem się montażem. W tym czasie pan Janusz znęcał się nad prętem regulacyjnym ręcznego. Po zainstalowaniu wału przyszedł czas na zrobienie nowego wydechu. Stara rura została nieco…

Koniec lakierowania

Dziś Le Żuk został finalnie pomalowany. Jest gotowy od strony blacharsko-lakierniczej. pozostały jakieś drobne zaprawki pędzelkiem i malowanie dwóch felg, ale to już z górki. Prezentuje się bardzo ładnie - możecie ocenić sami na poniższych rycinach. Po takim sukcesie błyskawicznie wskoczyłem w inne auto i udałem się do wulkanizatora w celu założenia nowych opon Malatesta Koala 195/80/R15, aby móc obuć…

Poniedziałkowe nieróbstwo

Wiele się nie wydarzyło i praktycznie nic dzisiaj nie zrobiłem przy aucie. Jedynie zawiozłem do skrócenia i remontu wał napędowy. Zdemontowałem flanszę ze skrzyni i zostanie ona dopasowana do wału (niestety nie miałem skąd na szybko załatwić kawałka wału z Lublina). Wymienione zostanie też łożysko podpory półosi i sprawdzone krzyżaki. Na koniec wał zostanie wyważony. Całość ma kosztować około 250…

Skrzynia biegów TS5-21

To były w sumie dwa dni ciężkiej pracy. Sobota i niedziela upłynęły pod znakiem skrzyni biegów. Stara została zdemontowana, wraz ze sprzęgłem i kołem zamachowym, a na jej miejsce miała wejść polska skrzynia biegów z Lublina - model TS5-21, czyli solidna, pięciobiegowa przekładnia. Aby zainstalować ją w Żuku trzeba pokonać kilka problemów i to z nimi się bawiliśmy. Teraz, z…

Sobota w warsztacie

Plan na dziś zakładał montaż tylnych drzwi i skrzyni biegów. Punkt pierwszy zrealizowany w 100%, a drugi niestety nie - natrafiliśmy na kilka pułapek, które jutro musimy rozwiązać. Z montażu tego elementu powstanie specjalna notka, bogato ilustrowana fotkami. Dziś tylko fotka Le Żuka w miarę kompletnego i to koniec dzisiejszych rewolucji;-) Na drzwiach wisi na sztukę koło Żukowe i nie…

Prawie pomalowany

Piątek - przedostatni dzień roboczy w tym tygodniu. Sukcesów całe wiadro. Po pierwsze kupiłem halogeny dalekosiężne na dach - dwa komplety w sumie za 150 zł. Po drugie zamówiłem tarcze, klocki i osłony tarcz za 290 zł. Po trzecie kupiłem spinki, łożysko i uszczelniacz za 55 zł. Po czwarte Żuk został oszlifowany z lewej strony, wydarłem szlifierką korozję pod lakierem…

Dlaczego Le Żuk?

Kilka osób pytało mnie czemu Le Żuk? Wyjaśnienie jest banalne i zawiera się w poniższym obrazku: Pierwotnie był to drobny żart, z racji mojego umiłowania do aut francuskich, o czym znajomi dobrze wiedzą. Żart jednak zaczął żyć własnym życiem i nawet stał się ciałem;-) Żuk dostał bowiem taką ilość elementów z aut francuskich że sam się dziwię jak to upchnąłem;-)…

Nowy darczyńca i trochę pracy

Dziś sprzedałem przedostatnią powierzchnię reklamową na Le Żuku i to tą największą. Cały lewy bok należy do międzynarodowej firmy zajmującej się standardyzacją i normami ISO - BSI. Naklejka już niebawem, jak tylko Żuk zostanie pomalowany (co nastąpić ma w okolicach wtorku) i wyschnie;-) Poza takim sukcesem - nieco wydatków. Lampki podświetlenia tablicy rejestracyjnej - 35 zł bo dwie i do…

Lakierek i papierek (ścierny)…

Dzisiaj nieco wcześniej wpadłem popracować przy Le Żuku. Roboty bowiem powoli raczej przybywa niż ubywa, a za miesiąc z hakiem ma wyjechać gotowy;-) Tylne drzwi dostały dziś finalną polerkę podkładu i pan Janusz pomalował je na biało. W tym czasie ja wstawiłem maszynę na podnośnik i zająłem się oczyszczaniem podwozia. Odzyskałem ładnych parę kilogramów masy własnej - w sumie jakieś…