Jest tu jakiś chętny?

Jest tu jakiś chętny?

Rajd Husarii startuje za niespełna rok. Przygotowania trzeba zacząć, aby być całkowicie gotowym i zabezpieczonym. Maszyna nie wymaga wielkich cudów, poza zakupem nowych opon i porządnym pospawaniem felg. Potem można jechać;-) Ale do szczęścia brakuje załogi. Jestem ja i Sylwia póki co. Chcemy zabrać ze sobą dwie osoby w naszym Żuku, w podróż naprawdę trudną. Dwie i tylko dwie – jedziemy tak jak do Afryki – we czwórkę.

Ogłaszamy zatem zaciąg – każdy chętny musi najpierw przetrawić to co poniżej:

  • Wyjazd potrwa minimum 21 dni, z opcją na 26 dni (praktycznie cały wrzesień 2017).
  • Pierwszych osiem dni podporządkowanych jest rajdowi (wysoce prawdopodobna ciągła jazda).
  • Około siedmiu dni spędzimy w Gruzji i potem ruszamy do tureckiej Kapadocji.
  • Z Kapadocji powrót do Polski (wysoce prawdopodobne że w trybie supermaratonu – ciągła jazda).
  • Koszty trzeba szacować na poziomie około 1000 euro na osobę (paliwo, jedzenie, noclegi).
  • Spanie raczej na dziko, lub campingi. Hotel to wyjątek.
  • Musisz mieć WAŻNY PASZPORT!

Czego oczekujemy od kandydatów?

  • Twardej dupy – mięczakom, maminsynkom, ofiarom losu, pechowcom, miłośnikom długich porannych kąpieli, marudom, narzekaczom i upierdliwcom dziękujemy serdecznie – utopcie się.
  • Punktualności – jak coś ma być o określonej godzinie to choćby nie wiem co.
  • Odporności na warunki – nieraz po 10 godzin w aucie, a pewnie będzie i tak że 24h wypadnie. Nie będzie kosmicznych wygód, nie będzie łazienki na każde zawołanie, nie będzie prowadzenia za rączkę. Woda w prysznicu może być zimna…
  • Poczucia humoru. Smutnym i melancholijnym dziękujemy.
  • Umiejętności życia w grupie. W warunkach krytycznych po prostu wydam rozkaz i oczekuję natychmiastowego wykonania bez zbędnej dyskusji i fochów. Kłócić się o pryncypia możemy później.
  • Wskazane prawo jazdy kat. B. Nie oznacza to jednak że z automatu osobnik taki dostąpi prowadzenia Le Żuka;-)
  • Umiejętności minimalistycznego spakowania swojego dobytku. Jeśli zamierzasz zabrać walizkę na kołkach, dwie kosmetyczki i trzy torby plus plecak – oszczędź nam czasu i nawet nie pisz do nas.

Mile widziane jest:

  • Posiadanie pasji typu fotografia lub filmowanie.
  • Znajomość j. rosyjskiego.
  • Doświadczenie wyprawowe (ale nie jest konieczne).
  • Znajomość mechaniki pojazdowej.

Co kandydat ma ze sobą zabrać?

  • Jedną, dużą, miękką torbę – w niej ma się zmieścić jego życie na czas wyjazdu. Dopuszczalne jest posiadanie drugiej – PUSTEJ torby. Preferujemy ortalionowe torby z Ikea – idealnie się sprawdzają.
  • Bardzo przydatna będzie mocno kompresowalna kurtka puchowa.
  • Śpiwór i niedużą poduszkę (jeśli potrzebujesz).

Drobiazgi jak materac, pompka, krzesła, karimaty, namiot, hamaki, tarpy, naczynia, stół, kuchenka i inne duperele zapewniamy my. W aucie jest przetwornica, można ładować komórki, laptopy, baterie do kamer itp. W czasie jazdy z tyłu będzie rozłożone łóżko – więc dwie osoby mogą spać kiedy chcą.

Uprzedzamy wraz z Sylwią – to nie jest łatwa wycieczka samochodem do lasu w niedzielę. Czeka nas pokonanie około dziesięciu tysięcy kilometrów w aucie, które korzeniami siedzi w latach 50-tych XX wieku. Nie jest wybitnie komfortowe, nie jest ciche, nie jest szybkie, nie prowadzi się łatwo. Właściwie to stara się jak może obrzydzić życie swoim pasażerom. Nie ma klimatyzacji,  podgrzewanych siedzeń, elektrycznych szyb. Doznacie zmęczenia psychicznego, doznacie zmęczenia fizycznego. Hałas będzie Was niszczył powoli. Będą chwile zwątpienia, będą chwile załamania. Będziemy na siebie krzyczeć. Będzie ciężko. Dojdziecie do granic własnej odporności. Potem z uśmiechem je przekroczycie. A może ze łzami? Tego nie wiemy, ale wiemy że to się stanie.

A Żukiem można dojechać gdzie się chce – co udowadnia poniższa fotka – z granicy Sahary Zachodniej i Mauretanii.

imgp5438

A co oferujemy?

  • Niesamowitą przygodę – dla niejednej osoby będzie to tzw. „podróż życia”.
  • Nasze poczucie humoru – czasem aż do przesady;-)
  • Wspaniałe widoki, zdobędziemy Żukiem sporo przełęczy górskich i to niekoniecznie po asfalcie;-)
  • Nasze podróżnicze doświadczenie – jeśli nigdy nie byłeś/byłaś daleko i nie masz doświadczenia – nic nie szkodzi. Jeśli tylko nas do siebie przekonasz to…
  • Dobrze wyposażone auto wyprawowe, pełne niezbędnego sprzętu (masz np. okazję spróbować snu w hamaku).
  • Film i zdjęcia z wyprawy. A może i zostanie jednym z bohaterów kolejnej książki o wyprawie Le Żukiem gdzieś w świat.

Mam nadzieję że udało mi się wypłoszyć wszystkie pierdoły w rurkach;-) A jeśli się nie boisz i chcesz podjąć wyzwanie – napisz na piotr@biegala.pl. Opisz siebie, swoje doświadczenia, zainteresowania. Jeśli prowadzisz jakąś stronę na fejsie o swoich podróżach lub hobby – daj linka.

Niczego, nikomu dzisiaj nie obiecujemy. Do końca 2016 roku zbieramy zgłoszenia. Potem będziemy je analizować, pytać, spotykać się, aby dokonać słusznego wyboru;-) Z góry uprzedzam – nie udzielamy informacji dlaczego zabieramy akurat tą czy inna osobę. Nasza wyprawa – nasz wybór – nasze zasady.

A na koniec – udostępnijcie proszę ten post na swoich Fejsbuczkach – niech rozejdzie się szeroko, aby wiele różnych osób miało swoją szansę…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.