Trochę drobiazgów

Trochę drobiazgów

Zdobyłem pożądany wentylator do chłodnicy. Pozyskany uprzednio wentylator z Lanci Kappa okazał się „Klappą” z racji faktu iż montowany jest ZA chłodnicą i ciągnie przez nią powietrze. Samo odwrócenie obrotów niestety nic nie daje – ważny jest tez kształt wiatraka i może on pracować poprawnie tylko w jedną stronę. Potrzebowałem zatem wentylatora montowanego przed chłodnicą i pchającego w nią powietrze. Taki znajduje się oczywiście w Citroenie BX i z takowego auta pozyskałem stosowną sztukę. Bardzo mnie to cieszy, bowiem im więcej technologii Citroena w Le Żuku tym lepiej;-)

 

Dokupiłem też jasną wykładzinę w Castoramie, za 27 zł 4 m kw. Posłuży do oklejenia ramek wokół okien w tylnej kabinie. Dzięki temu będzie jaśniej i ładniej no i ciszej. Do tego świeżutki klej Pattexa z porannej dostawy w moim sklepiku pod domem za 37 zł. Zaopatrzony w te utensylia zabrałem się do roboty. Po pierwsze usunąłem niepożądany fragment oryginalnej tapicerki z nad okien. Następnie rozpuszczalnikiem Nitro usunąłem resztki gąbki która została na blasze. Wyciąłem odpowiednie kształtki z wykładziny i pracowicie ją przykleiłem.

U góry podniosłem nieco podsufitkę i wcisnąłem końcówkę wykładziny pod nią. Od dołu zaś przyciąłem wykładzinę z lekkim zapasem, aby podwinęła się w rowek w momencie jak będę wkładał płytę z tapicerką. Pracowite klejenie wykładziny z wciskaniem końcówek wykładziny pod uszczelkę to dość męczące zajęcie, ale liczę na to że da ułamek decybela ciszy;-) Następnie przygotowałem docięty panel i okleiłem go wykładziną. Pozostało zamocować na stałe. Przeciągnąłem przewód elektryczny gniazda, na dole podłogi przykręciłem kątownik aluminiowy, aby dół płyty się o niego opierał, a jednocześnie aby nie było go widać.

Przyciąłem kawałki wełny mineralnej, umieściłem je za panelem tak aby sciśle wypełniły  przestrzeń i umieściłem płytę na miejscu. Przycięta jasna wykładzina ładnie zawinęła się w rowek. Auto nabrało szlachetnego wyglądu;-) Pomijając nieco chaosu na podłodze, oraz brak kołków mocujących płytę – jest to skończony kawałek auta;-) Jestem z siebie dumny. Uprzedzę pytania o kolor uszczelki szyby – ona jest czarna, ale po odginaniu robi się taka jasno brązowa. Mam zamiar ją umyć i pociągnąć jakimś silikonowym szuwaksem przywracającym gumie radość życia;-)

Przy okazji tak mi się spodobało wymienianie tapicerki że zdecydowałem się na wymianę jej również w przedniej kabinie. Stara zostanie usunięta, okleję jasnoszarą tak jak z tyłu. Przy okazji okleję też półkę nad przednią szybą, bo biały laminat trąci trochę kuchnią niestety. No ale skoro jest klej i wykładzina to się temat ogarnie;-)

Na zakończenie, dla naśladowców podaję wymiary paneli z płyty pilśniowej – jakbyście chcieli kupować żeby się jak najmniej namęczyć z docinaniem:

  1. Drzwi wszystkie – 74 x 75 cm – 3 sztuki. Panele drzwi przednich mają docinaną wnękę koła, a panel drzwi tylnych jest po prostu prostokątny
  2. Panele tylne boczne długie – 67 x 151 cm – 2 sztuki
  3. Panel za kierowcą – 67 x 82 cm – 1 sztuka.
Za komplet płyt wg powyższych wymiarów zapłaciłem ok. 65 zł. Pamiętajcie o podaniu krótszego boku 67 cm w przypadku jeśli tak jak ja podnosiliście podłogę płytą i wyciszeniem. U mnie musiałem odjąć 2 cm. W przypadku drzwi nic się nie zmienia.

Najbliższe prace przy Le Żuku dopiero w poniedziałek (a może i wtorek). Tak więc czekajcie cierpliwie na kolejną relację;-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.