Orka na ugorze;-)

Orka na ugorze;-)

Siedzę i ubolewam nad swoimi pokaleczonymi dłońmi. Napracowałem się dzisiaj bardzo, dużo zrobiłem, ale kosztem są nieco pocięte i zmęczone łapska. Warto jednak było. Zacząłem od mycia podsufitki. Nienawidzę tego robić i dlatego myję etapami, bo inaczej bym zwariował;-)
Kiedy już poczułem się znudzony myciem, nadeszła pora na dokończenie operacji pt. fotel pasażera. Spawarka patrzyła na mnie dość wyczekująco i nie mogłem jej odmówić;-)

2014-02-0613-03-251
Przygotowane blachy mocujące tylną część szyn fotela
Wyciąłem stosowne kształtki z płaskownika, ponacinałem, powyginałem. Potem seria przymiarek, szybki spaw pozycjonujący, ostatnie sprawdzenia i spawanie na gotowo.
2014-02-0613-03-411
2014-02-0613-03-521
Tak wygląda ustawienie blach we wspawanych gniazdach.
Następny krok to dwa kątowniki z otworami. Wspawałem je na przedniej części szyny, a przez otwór przechodzić będzie gustowna śruba z dużym, wygodnym łbem, aby dało się odkręcać ją ręką. Dzięki temu fotel będzie można łatwo zdemontować aby zajrzeć do akumulatorów, lub zdjąć pokrywę silnika.
Pozostało wspawać nakrętkę, ale nie wiem jeszcze jakiej średnicy będzie śruba, więc ta czynność chwilę poczeka. Po zakończeniu spawania ślicznie oszlifowałem szyny i pomalowałem na czarno dorobione elementy.
2014-02-0614-04-191
Przednie mocowanie fotela, wykonany otwór pilotujący pod nakrętkę
W międzyczasie p. Janusz przyniósł przebudowany pedał gazu. Zamienił w nim końcówki i dospawał kryzę, która podniosła pedał o pożądane 15 mm względem podłogi. Na koniec ślicznie pomalował na czarno.
Przymierzyłem w kabinie – jest prawie idealnie. Trzeba jeszcze wymyślić jakieś fajne zabezpieczenie, aby od dołu nie dostawał wody, ale to załatwię jakimś silikonem jak wyjmiemy silnik i będzie dobry dostęp do mocowania pedału od dołu. Tym niemniej – jestem po prostu zachwycony, pedał jest równo z podwyższoną podłogą.;-)
2014-02-0614-22-331
Po tych wszystkich doznaniach i wyzwaniach metaloplastycznych zająłem się wygłuszaniem tyłu. Najpierw nakręciłem filmik z efektami akustycznymi przed jakimikolwiek pracami. Do obejrzenia w słuchawkach.
Umyłem starannie wnętrze i rozpocząłem naklejanie warstwy bitumicznej. Szło mi bardzo dobrze, zrobiłem całość i wepchnąłem nieco wełny mineralnej między blachy za ostatnią szybą. Od strony zewnętrznej jest tam taki mini wywietrznik, ale nie jest on szczególnie istotnym elementem auta, które z definicji jest nieszczelne;-) Po wepchaniu tam wełny – przestały rezonować blachy (wewnętrzna i zewnętrzna). Na wewnętrzną dokleiłem nieco mat, aby zniwelować drgania. Po tych czynnościach – znowu filmik. Tak jak poprzedni oglądamy w słuchawkach.
Różnicę słychać wyraźnie, zniknął pogłos jak w dzwonie;-) Dźwięk jest głębszy i wyraźnie krótszy. Nie ma charakterystycznego rezonansu blach. Kilka fotek z kabiny wyklejonej matami poniżej.
W międzyczasie wykombinowałem mocowanie tylnych foteli, tak aby były zakotwiczone do konstrukcji auta wraz z pasami bezpieczeństwa w sposób maksymalnie pewny. Trochę spawania mnie znowu nie ominie;)
A na zakończenie dzisiejszego, bardzo owocnego w postępach prac dnia,  wpadł kolega który zdeklarował się jako darczyńca! Firma Zotex – https://www.facebook.com/KoszulkiZotex została bowiem kolejnym darczyńcą dla dzieci z Domów Dziecka, pod szyldem załogi Grzmiącego Rydwanu. Jest super!
2014-02-0616-25-361
Teraz idę poodpoczywać w pozycji horyzontalnej, a jutro znowu praca przy machinie. W planach montaż pedału gazu  i wyklejanie tyłu aluminium, a jak czasu starczy to może i nadkola tylne dostaną warstwę bitumiczną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.